Po klejeniu nadszedł czas na profilowanie falszkilu. Wyciąłem z MDF’u wzorniki, które pomogą mi uzyskać odpowiedni kształ na poszczególnych wręgach. Grubsze szlifowanie to szlifierka kątowa i papier 60, taśmówka, ręczny hebel modelarski i klocek z papierem. Wychodzi fajnie, ale praca nie jest lekka. Miejscami dla lepszego wyprowadzenia powierzchni używałem gotowej szpachli epoksydowej Olivy. Zostało kilka poprawek, ale te już zrobię przed laminowaniem. Teraz czas na balas.
Długi weekend wyjątkowo nie w szkutni, ale na żaglach w Chorwacji. Uwielbiam tam pływać, a dodatkowo załoga była najlepsza z możliwych.